“I wtedy przyszedł MAJ. Zamieszał w moim sercu.”
Te słowa z Varius Manx co roku powracają z podobną intensyfikacją. Uwielbiam tę porę roku i jestem pewna, że większość z Was uwielbia kiedy wiosna realizuje swój plan. Gdy na drzewach kwitną kwiaty, magnolia prezentuję się w wielu odsłonach, a zapach bzu przyprawia o zawrót głowy.
Wczoraj usiadłam wieczorem na balkonie zawinięta w koc, w towarzystwie świec i lampek i stwierdziłam, że to idealna okazja do stworzenia listy 10 rzeczy do zrobienia w maju 🙂 Postanowiłam się nią z Wami podzielić.
10 rzeczy do zrobienia w maju
Na maj mam mnóstwo planów, bo to miesiąc, w którym energii nie brakuję, ale przede wszystkim chcę:
- Delektować się zapachem kwitnących kwiatów zwłaszcza świeżych bzów.
- Spędzać kolejne wieczory na balkonie wśród świec i lampek.
- Zaplanować spotkanie z osobą, z którą dawno się nie widziałam.
- Jeździć na przejażdżki rowerowe – choćby przy załatwianiu spraw na mieście.
- Zrobić grilla lub piknik za miastem.
- Posiać nasiona ziół w domowych doniczkach.
- Zrobić ciasto z rabarbarem.
- Wypić kawę na świeżym powietrzu.
- Interesować się innymi i okazywać troskę bliskim.
- Wypuścić do druku Minimalife planner – najlepszy planner kolejnego sezonu.
Utwórz swoją listę
Zainspiruj się moją listą, dodaj do niej swoje pozycje lub stwórz zupełnie nową. Jestem pewna, że masz ogrom planów na wiosnę i MAJ to idealny moment, aby je realizować.
Jeśli jednak cały czas brakuję Ci motywacji i odpowiedniego narzędzia do planowania, to wskakuj po najmodniejsze heksagony tego roku i upoluj swój planner: MINIMALIFE 2024.
Na majowych tapetach z kalendarzem miały być bzy, jednak pochłonęła mnie inna kolorystyka, Mam nadzieję, że znajdziesz odpowiednią tapetę dla siebie. Kliknij w wybraną i zapisz na telefonie lub komputerze. Niech maj przyświeca nam nie tylko kwitnącymi kwiatami – niech obfituję w realizacje planów!
A Ty co dopiszesz do majowej listy rzeczy do zrobienia? 🙂
Ściskam,
Nat.
Ciasto z rabarbarem? Powrót do dzieciństwa 🙂 Łączę się z Tobą w tym punkcie 🙂
Oj tak, to prawda. Chociaż ja trochę zmodyfikowałam babciny przepis, ale na pewno jeszcze w tym sezonie powstanie typowe dla mojej babci ucierane z rabarbarem <3