Rutyna w planowaniu – twój przyjaciel czy wróg?

Właściwe podejście do rutyny

Rutyna w planowaniu – przyjaciel, a może wróg? Przyznam szczerze, że sama miałam problem z odpowiedzią na to pytanie. To niesamowite, że jedno słowo zawiera w sobie tyle odcieni znaczeniowych. Z jednej strony oznacza bezbarwność, brak polotu, pospolitość, przeciętność, nijakość, a z drugiej: sprawność, umiejętność zawodową, wirtuozerię, kunszt, fachowość. Szybko zrozumiałam, że słownikowa definicja na nic się tu nie zda…

W tym momencie pomyślałam o przykładzie noża. Tym samym narzędziem możemy ukroić kawałek chleba lub się skaleczyć. Podobnie dzieje się z rutyną. Dzięki właściwemu podejściu może stać się naszym sprzymierzeńcem, a nieumiejętnie wykorzystana – naszym wrogiem. Ale do rzeczy!

Rutyna to między innymi biegłość, którą wypracowujemy przez wielokrotne powtórzenie danej czynności. Dzięki systematyczności możemy nabrać wprawy w gotowaniu, nauczyć się gry na instrumencie lub stać się solidnym i rzetelnym pracownikiem. W tym kontekście jest zjawiskiem pozytywnym, ponieważ pomaga nam w dążeniu do perfekcji. W znaczeniu tym wiąże się z wyrabianiem w sobie nawyków. Jeśli chcesz więcej dowiedzieć się jak wypracować systematyczność w działaniu zerknij na artykuł: 7 nawyków skutecznego działania.

Powtarzalność daje poczucie stabilności

Dzięki rutynie wykonujemy znane nam czynności bez wywierania na siebie niepotrzebnej presji. Nawet małe rytuały takie jak poranna kawa, kilka minut wdzięczności, czy ćwiczeń sprawiają, że początek dnia staje się dla nas wygodniejszy a reszta dnia spokojniejsza.

Rutyna rozwija kreatywność

Ilość zadań i obowiązków, które wykonujemy każdego dnia może przyprawić o zawrót głowy. Pomyśl chociażby o tym, co robisz chwilę po przebudzeniu. Większość z nas bez większego zastanowienia myje zęby, robi makijaż czy wybiera ubrania do pracy. Dzięki wypracowanym nawykom wchodzimy na tryb oszczędzania energii i mamy więcej sił na zadania, które rzeczywiście wymagają od nas kreatywności.

Co więcej, dzięki wypracowanej rutynie dnia nie czekamy na natchnienie. Angielski poeta i pisarz W H. Auden napisał:

„Zdecyduj, jak mają wyglądać twoje dni, wybierz to, co dobrze na ciebie działa. A potem powtarzaj z żelazną regularnością, a nie będziesz się musiał martwić o inspirację”.

Kreatywność wyrasta na gruncie nawyków. Poprzez powtarzalność pewnych zdarzeń sami mamy możliwość motywowania się do realizacji konkretnych działań i pobudzania do innowacyjnego myślenia poza schematami.

Dyscyplina pozwala kończyć to co zaczęliśmy, a ma to szczególne znaczenie zwłaszcza przy czasochłonnych zajęciach, takich jak pisanie książki czy nadzorowanie skomplikowanego projektu. Jednorazowe zrywy na dłuższą metę niestety nie przynoszą wymiernych korzyści. Tak więc rutyna to domena ludzi sukcesu, a nie życiowych nudziarzy.

Kiedy rutynie mówimy stanowcze NIE

Tak jak wspomniałam na początku, każdym narzędziem należy umiejętnie się posługiwać. Schematyczność bywa niepożądana zwłaszcza, gdy w ten sposób pielęgnujemy niewłaściwe nawyki lub obniżamy jakość swojej pracy. Zamiast sadzić róże podlewamy chwasty.

Jak przeciągnąć rutynę na swoją stronę i uczynić z niej swojego sprzymierzeńca?

  • Uporządkuj swój dzień. 
  • Poranek zacznij od małych rytuałów, które dobrze nastroją Cię na resztę dnia. 
  • Pracuj systematycznie. Dzięki temu Twój mózg automatycznie wejdzie w tryb pracy i nie będziesz musiała czekać na natchnienie.
  • I na koniec wyrywaj złe nawyki jak chwasty.

Jestem ogromnie ciekawa jakie nawyki, rutynowe zachowania chciałabyś wpisać w swój codzienny tryb życia? Koniecznie daj znać pod postem!

Ściskam,

Nat

2 thoughts on “Rutyna w planowaniu – twój przyjaciel czy wróg?”

    1. Ogromnie mnie to cieszy! Naprawdę, to jest taki wielki wzrusz jak widze jak plannery trafiają do kolejnych właścicielek, ktore je doceniają i z energią planują i realizują swoje cele! Jestem wdzięczna :*

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Aktualnie nie ma tego produktu